wtorek, 7 czerwca 2016

#2Popularne książki, których nie chcę przeczytać

Jeden z moich poprzednich postów - popularne książki, których nie chcę przeczytać (odsyłam, jeśli ktoś jeszcze nie widział), baaaardzo Wam się spodobał, dlatego też postanowiłam stworzyć drugą część. Zapraszam.



Twórczość Jane Austen
Przeczytałam Dumę i uprzedzenie. Spodziewałam się o wiele, wiele więcej. Nie była to tragiczna książka, ale z pewnością zdecydowanie gorsza niż myślałam. Nie widziałam tam ani trochę miłości, na którą liczyłam, ironii i humoru. Z tego co mi się wydaje, jest ona nazywana najlepszym dziełem Austen, więc jeśli kolejne mają być tylko gorsze, to ja nie mam zamiaru w to dalej brnąć.







Kolejne tomy Ani z zielonego wzgórza
Ania irytowała mnie już w dzieciństwie, gdy czytałam pierwszy tom jako lekturę. Wtedy jeszcze lubiłam takie lekkie książki, więc jestem pewna, że teraz mój stopień irytacji tą dziewczynką sięgnąłby zenitu. Szkoda nerwów.



Życie pi
Oglądałam film i mnie nie porwał. Był w porządku, ale nie czułam usilnej potrzeby by go dokończyć. Skoro film niezbyt mi się spodobał, tym bardziej nie będę sięgać po książkę. Morze, afrykańskie zwierzęta chyba nie są dla mnie. Wolę ten czas poświęcić na coś innego. Jest jeszcze tyle świetnych książek jest do przeczytania...



Dziennik Bridget Jones
Sądzę, że na niektóre książki jestem po prostu za stara. W tym przypadku jest na odwrót. Myślę, że Dziennik Bridget Jones najlepiej do mnie trafi, gdy będę koło trzydziestki. Także przez najbliższe.. no, z 10 lat, raczej nie będę się zabierać za książki z tej serii.



Twórczość Witolda Gombrowicza
Nie wiem czy potrzebny jest tu jakiś komentarz. Ferdydurke mnie oburzyło, nie mogę zrozumieć jak można mieć tak mało szacunku do swoich czytelników. I jeszcze ta infantylność.. pupa, pupa, łydka, łydka... Każdy by tak potrafił. Zdecydowanie nie mam zamiaru sięgać po „twórczość” tego Pana. Nigdy, przenigdy.




Dary anioła
Chciałam to przeczytać, przysięgam! Nawet zaczęłam, ale utknęłam w momencie gdy zaczęły się pojawiać jakieś różne, dziwne nazwy. Mnóstwo dziwnych nazw naraz. To było dla mnie za dużo i nie przebrnęłam przez pierwszy tom. Może jeszcze kiedyś dokończę tę serię, ale nie obiecuję.




Twórczość Johna Greena

To znów są książki młodzieżowe, więc chyba i tym razem szerszy komentarz jest niepotrzebny. No co zrobię, nie przepadam za takimi książkami, szkoda mi na nie czasu. Zwłaszcza gdy są tak przesłodzone jak właśnie u tego autora (z tego co słyszałam). Czytam od czasu do czasu jakieś lżejsze książki, więc jeśli skończą mi się moje tytuły, może sięgnę po coś Greena, ale w najbliższej przyszłości pewnie nie.





To już wszystko. Oczywiście rozumiem i szanuję, jeżeli któraś z tych książek/serii jest Waszą ulubioną. Ja jednak nie bardzo mam ochotę je przeczytać.
Możliwe, że pojawi się następna część, ale z raczej nie tak szybko.

Gdyby ktoś był ciekaw, jakie posty pojawią się na dniach, z pewnością będzie to recenzja Lolity Nabokova i Facecji, a później? Czas pokaże.

A jakich popularnych książek Wy nie macie zamiaru czytać? Piszcie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz