wtorek, 28 czerwca 2016

Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej - recenzja

Historia nigdy nie była moim ulubionym przedmiotem. Zawsze miałam problem z chronologią, nauką dat czy regułek. Według mnie moja wiedza historyczna jest raczej niewielka i fragmentaryczna. Dotychczas unikałam książek o wybitnych władcach czy ważnych momentach w historii świata. Bałam się, że czegoś nie zrozumiem czy nie będę wiedzieć. Wreszcie się przełamałam i sięgnęłam po powieść jednego z najwybitniejszych twórców literatury historycznej, po Przysięgę królowej C. W. Gortnera.

Co tu dużo mówić, książka Gortnera przedstawia historię hiszpańskiej królowej – Izabeli Kastylijskiej. Ukazuje jej wyboistą drogę na tron, walkę o miłość oraz o pokój w królestwie. Izabela nie raz staje przed wyborem między złem, a mniejszym złem. Już od najmłodszych lat nie ma łatwo. Jej życie to nieustanna walka o szczęście.

Problemem tego typu powieści jest fabuła. Dlaczego? Bo pisze ją życie, a nie autor. Ten jedynie pozwala sobie od czasu do czasu na drobne podkoloryzowanie, nic więcej. Niestety. Losy Izabeli początkowo bardzo mnie zaciekawiły. Jej walka o koronę była emocjonująca, pełna intryg. Nigdy nie można było mieć pewności, czy dana osoba u jej boku to sprzymierzeniec czy wróg. Tak było do momentu pierwszego małego sukcesu kobiety, czyli do objęcia władzy. Później niestety było gorzej. Miałam wrażenie, że non stop czytam o tym samym. Niby już udało się zażegnać wszelkie konflikty, niby już było dobrze, ale nie! Znów kolejny problem do rozwiązania. I tak w kółko.

Strzałem w dziesiątkę było zastosowanie narracji pierwszoosobowej. Mogłam dzięki temu poznać tytułową Izabelę od środka, a nie jedynie przez pryzmat jej czynów. Widziałam jakie miała rozterki, co czuła. Gortner ukazał ją jako kochającą żonę i matkę, jako dobrą, sprawiedliwą władczynię. Nie zapomniał też o wadach. Izabeli zdarzało się podejmować złe decyzje, ale potrafiła się do tego przyznać. Była pokorną, pobożną, dobrą kobietą. Nic dziwnego, że teraz piszą o niej książki.

Jeżeli ktoś wcześniej zaznajomił się z blurbem, pewnie zapamiętał dwa słowa – Krzysztof Kolumb. Tak przynajmniej było w moim przypadku. Z niecierpliwością czekałam na pojawienie się tego wątku i doczekałam się, owszem. Tak, Kolumb jest w tej powieści. Czy jest go tyle by poinformować o tym w blurbie? Nie, niestety nie. Gortner chyba wszystkim narobił apetytu umieszczając go swojej powieści. Jeszcze większego apetytu narobił nadając mu tak wiele charakterystycznych cech. Kolumb był jedną z ciekawszych postaci w Przysiędze królowej, szkoda tylko, że było go tu najmniej.

Powieść Gortnera jest wydana przepięknie. Mnie do zakupu skusiła głównie okładka i myślę, że nie jestem jedyna. Duży plus za mapkę oraz drzewo genealogiczne dynastii Trastamara. Co do tego drugiego, nie wiem co bym bez niego zrobiła. Nie raz i nie dwa przyszło mi z pomocą kto jest czyim synem, żoną itp.

Przysięga królowej z początku bardzo mi się spodobała. Gortner w punkt uchwycił klimat schyłku średniowiecza. Z niezwykłą dbałością opisywał wnętrza komnat, stroje kobiet, a nawet noszoną przez nie biżuterię. Mam zastrzeżenie tylko (a może raczej aż?) do fabuły. Nie mogę powiedzieć dobrego słowa o drugiej połowie książki, bo po prostu mi się dłużyła i nie zaciekawiła mnie tak bardzo jak pierwsza. Wierzę jednak, że jeżeli następnym razem wybiorę powieść o postaci historycznej, którą zdecydowanie bardziej będę kojarzyć, osiągnę pełnię szczęścia.

Moja ocena: 6/10




Tytuł:Przysięga królowej. Historia Izabeli Kastylijskiej
Autor:C.W. Gortner
Wydawnictwo:Między słowami
Data wydania:28.04.2014




To moja pierwsza powieść historyczna, ale nie ostatnia. Co polecacie?
A może czytaliście właśnie tę powieść Gorntera?

Zachęcam do komentowania! ☺



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz