Przed Wami lista 6 typów książek, których jest moim zdaniem za mało.
1.Powieści pisane z perspektywy zbrodniarza
99% kryminałów czy thrillerów to
książki, w których na pierwszym miejscu jest policjant, komisarz
czy też inna osoba prowadząca śledztwo. A szkoda. Z chęcią
poczytałabym o przebiegu dochodzenia właśnie z perspektywy
sprawcy. A gdyby sprawcą była osoba był ten wspomniany komisarz
czy policjant... po prostu cud miód!
2.Książki bez happy endu
Książek z zakończeniem typu „żyli
długo i szczęśliwie” jest całe mnóstwo. Chyba troszeczkę za
dużo. Przydałoby się więcej powieści życiowych, w których nie
wszystko jest takie piękne.
3.Książki z jednorożcami
Książek o jednorożcach a już
zwłaszcza pegazach jest stanowczo za mało! Myślę, że jednorożce
to jeden z filarów fantastyki, dlatego nie mogę się nadziwić,
dlaczego jest ich w książkach tak niewiele, pegazach już nie
wspominając.
4.Książki z niespodzianką
Bardzo lubię, gdy w książkach jest
coś więcej niż sama treść, na przykład w Kłamcy Papież sztuk pojawia się parę stron z komiksu a ponadto to
czytelnik sam decyduje o przebiegu wydarzeń (coś w stylu „jeśli
chcesz, żeby główny bohater zrobił tak i tak, przejdź na stronę
60). Myślę, że autorzy powinni częściej fundować nam takie i
podobne niespodzianki.
5.Książki, w których są smoki
Tu sytuacja wygląda podobnie jak z
jednorożcami. Z książek o smokach kojarzę jedynie Eragona, ale to
raczej literatura dla dzieci. Przydałoby się jeszcze parę pozycji
dla starszych czytelników.
6.Książki podobne do Wiedźmina
Poza masą polityki, w sadze Wiedźmin
podoba mi się w zasadzie wszystko. Pamiętam, że nawet kiedyś szukałam podobnych książek i znalazłam... Gildię magów, która fakt, była dobra, ale nie miała nic wspólnego z Wiedźminem.Także wierzcie na słowo - naprawdę jest mało takich książek.
A jakich książek Wam brakuje? O czym z chęcią byście poczytali?
Wow, ciekawy pomysł na post! Nie wiedziałam takiego chyba nigdzie, a fajnie się to czyta :D
OdpowiedzUsuńSzczerze, nigdy nie zastanawiałam się czego mi brakuje w książkach. Może to i lepiej? :)
Aha, co do punktu pierwszego polecam "Rebelianta" Marie Lu. Może nie będzie to coś, o czym marzyłas, ale powinno Ci się spodobać.
Pozdrawiam!
Wow, ciekawy pomysł na post! Nie wiedziałam takiego chyba nigdzie, a fajnie się to czyta :D
OdpowiedzUsuńSzczerze, nigdy nie zastanawiałam się czego mi brakuje w książkach. Może to i lepiej? :)
Aha, co do punktu pierwszego polecam "Rebelianta" Marie Lu. Może nie będzie to coś, o czym marzyłas, ale powinno Ci się spodobać.
Pozdrawiam!
Jeśli jest choć trochę podobna, to ją przyjmuję z otwartymi ramionami.Będzie mi bardzo miło, jeśli zobaczę podobny post u Ciebie :)
Usuń