wtorek, 14 czerwca 2016

"Duma i uprzedzenie" nie taka dobra, jak można by przypuszczać - recenzja

W kilku wcześniejszych postach wspominałam o tej powieści, więc wreszcie przyszedł czas na jej recenzję. Dlaczego nie rozumiem zachwytu nad książką Austen? Co mi się w niej spodobało? Zapraszam do lektury.
PS:Na osłodę dorzucam kilka ujęć z filmu ;)

Klasyki literatury nie są mi obce. Czytam je (choć cały czas mniej niż powinnam) z różnych powodów, ale to akurat nie jest tutaj istotne. Ważne jest jedynie to, że faktycznie po nie sięgam, zatem nie jest tak, że wybierając Dumę i uprzedzenie, sięgnęłam po coś kompletnie niedostosowanego do mojego gustu, dojrzałości czy wieku. A mimo to bardzo się zawiodłam.


Duma i uprzedzenie, jak cała twórczość Austen, po którą sięgnęłam pierwszy i być może ostatni raz, zawsze kojarzyła mi się z przepięknymi historiami miłosnymi. Oczekiwałam, że otrzymam właśnie coś takiego – głęboką miłość, tak rzadką w naszych czasach oraz cudowny klimat XIX-wiecznej Anglii. Nie pamiętam, czy przed przeczytaniem tej książki przyjrzałam się jej opisowi, ale teraz już wiem, że jest nad wyraz prawdziwy. Nie ma tam ani słowa o miłości. Bardzo słusznie, bowiem w książce tak naprawdę również jej nie ma. A co jest? Tematyka powieści kręci się wokół pieniężnego zabezpieczenia na przyszłość, poprzez małżeństwo. Czasem bywało ono z miłości, ale nie ma tam żadnego flirtu, po prostu bohaterki w swoich przemyśleniach stwierdzają, że kochają swojego wybranka i nic więcej. Rozmowy między partnerami, wyglądają bardziej jak pogaduszki starych znajomych niż kochanków. Ponadto w książce przedstawione jest życie wyższych sfer, żyjących w tamtych czasach – gry w karty, spacery, spotkania towarzyskie oraz wyjątkowa dbałość o swoją opinię w sąsiedztwie. Świetnie, ale nie po to sięgałam po tę powieść, zwłaszcza, że życie szlachty, czy jakby ich nie nazwać, od wieków jest identyczne, więc czytając choć jedną książkę traktującą o rozrywkach elity, wie się o nich wszystko, stąd opisy o tychże rozrywkach, były dla mnie niekiedy istnym deja vu. 


Naprawdę głęboko liczyłam na pięknie opisany wątek miłosny, a otrzymałam czystą kalkulację, czy małżeństwo się opłaca czy nie. Może i tamte czasy takie były, ale przecież dochodziło do małżeństw z miłości, także w tej książce. Dlaczego więc, nie można było ich ładniej opisać? Czytałam już książki, z pozoru poruszające zupełnie inną tematykę, w których wątki miłosne były przedstawione zdecydowanie lepiej. 

Duma i uprzedzenie strasznie mnie zanudziła. Nie jest długa, liczy około 300 stron, w zależności od wydania, ale: 1.można by ją dokładnie streścić w 3-4 zdaniach, 2.ma powiedzmy 300 stron, a czyta się ją, jakby miała ich 500, jeśli nie więcej. Nie powiedziałabym, że jest napisana trudnym do zrozumienia językiem, ale niektóre zdania są nieco przekombinowane, albo bezcelowe, co utrudnia czytanie. Mówiąc o języku, nie mogę zapomnieć o „ironii”, która rzekomo miała być cechą szczególną tej powieści. Mówicie co chcecie, ale ja tu nie widzę ni krzty ironii. Humoru, bo o nim też była mowa, również nie dostrzegłam. 


Okrutnie zawiodłam się na tej pozycji. To przecież tak popularna i zachwalana powieść. Ode mnie dostaje 5/10, dałabym mniej, ale nie mogę zaniżać jej opinii przez to, że nie ma w niej tyle miłości, ile oczekiwałam (zwłaszcza, że w opisie nie ma ani słowa o miłości). Pomijając już fakt tej miłości, książka była dla mnie po prostu nudna. Mimo wszystko doceniam kunszt pisarski Austen, naprawdę miała talent, to widać, niemniej jej styl kompletnie do mnie nie trafia. Zbyt dużo tu opisów, a za mało akcji. Nie żałuję, że po nią sięgnęłam, bo choć nie bardzo mi się spodobała, wreszcie mam ten klasyk klasyków za sobą i mogłam sobie wyrobić opinię na jego temat.


Moja ocena: 5/10





Tytuł:Duma i uprzedzenie
Autor:Jane Austen
Wydawnictwo:Świat książki
Data wydania:30.04.2014




Jak widzicie, Duma i uprzedzenie niezbyt przypadła mi do gustu. Mam takie dziwne wrażenie, że Duma i uprzedzenie i zombi spodobałaby mi się bardziej... :D

Czytać czy nie czytać?

4 komentarze:

  1. Jestem ciekawa, czy i ja będę nudzić się przy tej książce. Mam ją w planach już niedługo i szczerze liczę na to, że wykryję magię, którą "Duma i uprzedzenie" tak sprytnie kryje :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tego ci życzę :) Pozostałe powieści Austen kuszą mnie niesamowicie, ale po "Dumie i uprzedzeniu" mam nauczkę i raczej nie prędko (o ile w ogóle) sięgnę po coś innego tej autorki.
      Daj znać, jak przeczytasz ;)

      Usuń
  2. Nie czytałam jeszcze "Dumy i uprzedzenia", ale mimo wszystko po nią sięgnę. Zważywszy na fakt, że Austen nigdy nie wyszła za mąż i żyła w tamtych czasach, to właśnie jej historie czyni bardzo przydatną, jeśli chciałoby się w łatwy sposób, poznać zwyczaje arystokracji przed panowaniem królowej Wiktorii oraz problematykę zamążpójścia. Jeśli czytelnik nie pragnie właśnie takiej miłości, to powinien poszukać w bardziej współczesnej literaturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty jedna mnie zrozumiesz - chciałam historii takiej jak w Mapie, tych liścików, tej ironii. Tego wszystkiego nie ma w innych współcześniejszych książkach (przynajmniej tych o których słyszałam i tych, które czytałam), dlatego liczyłam, że dostanę to u Austen. Otrzymałam coś innego, dlatego jestem zawiedziona. Pospiesz się z tą "Dumą i uprzedzeniem, bo jestem bardzo ciekawa co Ty będziesz o niej sądzić

      Usuń