wtorek, 21 czerwca 2016

Książki, których jest według mnie za mało

Chyba już przestanę spoilerować co pojawi się na blogu, bo za każdym razem gdy coś zdradzę, zmieniam plany. Miało być o najbardziej irytujących bohaterach książkowych, a jest o książkach, których jest moim zdaniem zdecydowanie za mało. Zapraszam.

Przed Wami lista 6 typów książek, których jest moim zdaniem za mało.

1.Powieści pisane z perspektywy zbrodniarza
99% kryminałów czy thrillerów to książki, w których na pierwszym miejscu jest policjant, komisarz czy też inna osoba prowadząca śledztwo. A szkoda. Z chęcią poczytałabym o przebiegu dochodzenia właśnie z perspektywy sprawcy. A gdyby sprawcą była osoba był ten wspomniany komisarz czy policjant... po prostu cud miód!



2.Książki bez happy endu
Książek z zakończeniem typu „żyli długo i szczęśliwie” jest całe mnóstwo. Chyba troszeczkę za dużo. Przydałoby się więcej powieści życiowych, w których nie wszystko jest takie piękne.


3.Książki z jednorożcami
Książek o jednorożcach a już zwłaszcza pegazach jest stanowczo za mało! Myślę, że jednorożce to jeden z filarów fantastyki, dlatego nie mogę się nadziwić, dlaczego jest ich w książkach tak niewiele, pegazach już nie wspominając.  



4.Książki z niespodzianką
Bardzo lubię, gdy w książkach jest coś więcej niż sama treść, na przykład w Kłamcy Papież sztuk pojawia się parę stron z komiksu a ponadto to czytelnik sam decyduje o przebiegu wydarzeń (coś w stylu „jeśli chcesz, żeby główny bohater zrobił tak i tak, przejdź na stronę 60). Myślę, że autorzy powinni częściej fundować nam takie i podobne niespodzianki.


5.Książki, w których są smoki
Tu sytuacja wygląda podobnie jak z jednorożcami. Z książek o smokach kojarzę jedynie Eragona, ale to raczej literatura dla dzieci. Przydałoby się jeszcze parę pozycji dla starszych czytelników.



6.Książki podobne do Wiedźmina
Poza masą polityki, w sadze Wiedźmin podoba mi się w zasadzie wszystko. Pamiętam, że nawet kiedyś szukałam podobnych książek i znalazłam... Gildię magów, która fakt, była dobra, ale nie miała nic wspólnego z Wiedźminem.Także wierzcie na słowo - naprawdę jest mało takich książek.
  

A jakich książek Wam brakuje? O czym z chęcią byście poczytali?


3 komentarze:

  1. Wow, ciekawy pomysł na post! Nie wiedziałam takiego chyba nigdzie, a fajnie się to czyta :D
    Szczerze, nigdy nie zastanawiałam się czego mi brakuje w książkach. Może to i lepiej? :)
    Aha, co do punktu pierwszego polecam "Rebelianta" Marie Lu. Może nie będzie to coś, o czym marzyłas, ale powinno Ci się spodobać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ciekawy pomysł na post! Nie wiedziałam takiego chyba nigdzie, a fajnie się to czyta :D
    Szczerze, nigdy nie zastanawiałam się czego mi brakuje w książkach. Może to i lepiej? :)
    Aha, co do punktu pierwszego polecam "Rebelianta" Marie Lu. Może nie będzie to coś, o czym marzyłas, ale powinno Ci się spodobać.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli jest choć trochę podobna, to ją przyjmuję z otwartymi ramionami.Będzie mi bardzo miło, jeśli zobaczę podobny post u Ciebie :)

      Usuń