niedziela, 26 czerwca 2016

Z wizytą w magicznym cyrku - recenzja "Cyrk nocy" E.Morgenstern

Od pewnego czasu Cyrku nocy Erin Morgenstern widywałam wszędzie (oprócz księgarni, niestety). A to recenzja, a to jakiś luźny książkowy post, konkurs czy po prostu jej zdjęcie. Wreszcie udało mi się ją dorwać. Bezzwłocznie zabrałam się za czytanie. Czy powieść Morgenstern spełniła moje oczekiwania? I tak i nie. Dlaczego? Zapraszam do lektury.

Cyrk nocy przedstawia historię iluzjonistów Marca i Celii. Ci młodzi ludzie już od najmłodszych lat są przygotowywani przez swoich osobistych nauczycieli do wielkiego pojedynku. Zawodnicy: Marco i Celia, arena: Cyrk nocy, zwycięzca: tylko jeden.

Klimat. Tylko tego pragnęłam i na szczęście nie zawiodłam się. Autorka wspaniale oddała nie tylko atmosferę schyłku XIX wieku, ale co najważniejsze, niepowtarzalny, magiczny klimat cyrku. Świetnym pomysłem było dodanie kilku rozdziałów z narracją drugoosobową. Umożliwiło to znalezienie się w tym nieziemskim miejscu choć na parę minut. Pod tym względem Morgenstern poradziła sobie znakomicie, że aż zapragnęłam wybrać się do cyrku.



Coś za coś. Stworzenie tak fantastycznego klimatu sprawiło, że ucierpiała na tym fabuła. Książka jest interesująca, ale akcja nie toczy się zbyt szybko. Przeszkadzało mi też ciągłe skakanie z jednego miejsca do drugiego i z co gorsza, z jednego roku do innego. Sprawiło to, że całość była nieco chaotyczna.

Ponoć Cyrk nocy miał być kunsztownie napisaną powieścią. Niestety, nie mogę się z tym zgodzić. Język jest tutaj normalny, nie ma też zbyt wielu przemyśleń bohaterów czy długich opisów. Nie uważam tego za wadę, ale liczyłam na to, że będę mogła choć przez moment pozachwycać językiem.


Ubolewam również nad tym, że wątek pojedynku, czyli w zasadzie wątek wiodący powieści, został potraktowany nieco po macoszemu. Początkowo było czuć jego wagę, ale z czasem, a już zwłaszcza na końcu, autorka potraktowała go zadziwiająco lekko. To trochę jak pompowanie balonika, który na końcu nie wybucha, tylko uchodzi z niego powietrze.

Powieść Morgenstern była magiczna i niepowtarzalna, a zatem spełniła mój jedyny wymóg. Co prawda cała reszta nie była idealna, ale nie mogę powiedzieć, żebym się zawiodła. Przypomnę jeszcze, że Cyrk nocy to debiut tej autorki, a więc patrząc na to z tej strony, poszło jej całkiem nieźle. Książek ze świetną fabułą jest multum, ale takich z tak bardzo wyczuwalnym klimatem, niewiele, więc myślę, że choćby dlatego warto zainteresować się tą pozycją.

Moja ocena: 7/10




Tytuł:Cyrk nocy
Autor:Erin Morgenstern
Wydawnictwo:Świat książki
Data wydania:10.2012

3 komentarze:

  1. Kurcze :/ bardzo liczyłam na ta książkę i miałam zamiar ją kupić, ale dobrze, że tego nie zrobiłam :D choć przeczytam i tak ;)
    Pozdrawiam!
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupuj śmiało, dla tego klimatu zdecydowanie warto! :)

      Usuń
  2. Kurcze :/ bardzo liczyłam na ta książkę i miałam zamiar ją kupić, ale dobrze, że tego nie zrobiłam :D choć przeczytam i tak ;)
    Pozdrawiam!
    Czytam, piszę, recenzuję, polecam

    OdpowiedzUsuń